Może nawet nie podjęłabym tak banalnego tematu, ale ostatnio były Walentynki (pierwszy raz w życiu tylu facetów chciało się ze mną umówić, a ja siedziałam na lotnisku wracając z Indii;), a 19 lutego w Katmandu wystąpił Bryan Adams. Tak, to ten co śpiewał Everything I do, I do it for you. Zakochałam się pierwszy raz w życiu przy tym przeboju dyskotek szkolnych początku lat ’90! I podczas gdy o obiekcie uczuć szybko zapomniałam, piosenka pozostała w moim sercu do dziś.
Ostatnio jechałam autobusem w Katmandu, a siedzący koło mnie mężczyzna... zaczął ją nucić. Nucić jak na warunki nepalskie. W Europie powiedzielibyśmy: śpiewał bardzo głośno; w domyśle: i przeszkadzał wszystkim! W owym autobusie nie przeszkadzał nikomu, bo akurat nie leciała muzyka z głośników. A już szczególnie nie przeszkadzał mnie.
Ta część nepalskiej rzeczywistości zyskała miano ‘wsiadania do autobusu’ albo ‘radia gratis’. Muzyka jest tutaj wszędzie, a ponieważ zwykle mówimy o starych i nowych, ale zawsze głośnych i melodyjnych piosenkach filmowych puszczanych w autobusach, stąd określenie ‘wsiadać do autobusu’.
Radio gratis zapewniają tragarze na himalajskich szlakach, mnisi czekający na przystanku autobusowym, kierowcy auto-ryksz. Gdy zaczyna śpiewać pan od ksero albo pan od owoców to może oznaczać tylko jedno: trzeba uciekać! Bo wiadomo o czym są te piosenki, a pan patrzy mi głęboko w oczy wybierając mandarynki zamiast uważać, czy nakłada ładne.
Niedawno zorientowałam się, że w związku z brakiem prądu muzykę słychać rzadziej. A Nepalczycy śpiewają częściej. Trzeba sobie jakoś radzić, bez muzyki trudno jest żyć. Potem wraca człowiek do Europy i nie może utrzymać równowagi, bo ta muzyka jest prawie jak siła grawitacji: utrzymuje ciało na Ziemi, a sercu pozwala latać. Ha, tekst jak z dobrej piosenki filmowej! Nepalczycy byliby ze mnie dumni!
I dziś wyjątkowo nie będzie zdjęć tylko link do piosenki Dil To Baccha Hai Ji (Serce jest wciąż młode), wzorowanej na przebojach filmowych sprzed lat, która pokonała wszystkie disco/salsa/electro hity bollywoodzkie i została uhonorowana indyjskim Oskarem za najlepszą piosenkę roku 2010:
http://www.youtube.com/watch?v=1Jp4wpMtAUE
Polecam słuchanie a nie oglądanie mimo że to youtube:)
No nie, przebijasz w poezji Pana Romantyka z Chitwanu! A on miał być niepowtarzalny... To znaczy że Twoja asymilacja już całkowita:)
OdpowiedzUsuń